Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie. Ratunku000 Ratunku000 16.03.2011 Polski Szkoła podstawowa Pasowanie na rycerza Zwisze Czarnego Pomocy !!! rycynus. rycz. ryczałt. ryczałt na pokrycie poniesionych kosztów. ryczałt weekendowy. ryczałt za dojazdy do pracy. W słownik polsko-niemiecki znajdziesz Więcej tłumaczeń. Tłumaczenie słowa 'rycerz' i wiele innych tłumaczeń na niemiecki - darmowy słownik polsko-niemiecki. Miecz czarnego rycerza – broń z gry Dark Souls. Oto miecz czarnych rycerzy przemierzających Lordran. Sprawdza się w walce z demonami chaosu. Po sile jaką trzeba włożyć we władanie tym ostrzem, można oszacować ogrom przeciwników czarnych rycerzy. Upuszczane są przez czarnych rycerzy w Mieście Nieumarłych, Azylu Nieumarłych i Piecu Pierwszego Płomienia. Urodził się ok. 1370 roku w Garbowie jako syn kasztelana konarsko-sieradzkiego. Żoną Zawiszy Czarnego była Barbara herbu Pilawa – bratanica biskupa krakowskiego Piotra Wysza, którą poślubił ok. 1397 rou. Doczekali się czwórki synów. W młodości był związany z dworem cesarza Zygmunta Luksemburczyk a. Brał udział w wielu Pasowanie na rycerza, to najważniejsze wydarzenie w życiu każdego wojownika. By doświadczyć tego wyróżnienia, nie wystarczy pochodzić z bogatego i sławnego rodu, ale trzeba do tego również silnej woli i pokory. Każdy pasowany, średniowieczny rycerz, posiadał ogół cech odzwierciedlających jego osobowość i szczególny wygląd. „Polegać na kimś jak na Zawiszy” – powtarzamy do dzisiaj, tylko z grubsza pamiętając, że istniał rycerz o tym imieniu. Ale kim był ten cały Zawisza Czarny? I czy naprawdę można było na niego liczyć? Przysłowie „Polegać na kimś jak na Zawiszy” odwołuje się do postaci Zawiszy Czarnego z Garbowa herbu Sulima (zm. 1428), polskiego rycerza i dyplomaty cieszącego się Pasowanie na rycerza Rytuał ten, wbrew filmowej famie, nie oznaczał osiągnięcia męskiego wieku ani poziomu umiejętności pozwalających brać czynny udział w walce. Był to gest wyłącznie Zawiszy Czarnego. – zna wydarzenia związane z datą 1410; – wyjaśnia powiedzenie: polegać jak na Zawiszy. – przedstawia przyczyny wielkiej wojny z zakonem krzyżackim; – opisuje przebieg bitwy pod Grunwaldem. – charakteryzuje postać Ulricha von Jungingena. – przedstawia skutki bitwy pod Grunwaldem oraz postanowienie pokoju Zawisza Czarny z Garbowa herbu Sulima (1370 - 1428) był rycerzem stawianym za wzór cnót rycerskich, wojownikiem niepokonanym w licznych rycerskich turniejach oraz kluczowych starciach wojsk polskich z Krzyżakami, Turkami czy też husytami. Podsumowanie: Idealny rycerz to osoba, która zachowuje zasady kodeksu moralnego, broni wiary, ojczyzny i władcy, jest gotowa na wszelkie poświęcenia. Najgorszą rzeczą dla rycerza jest splamienie honoru, właśnie dlatego jest on gotów umrzeć, aniżeli uciec z pola walki. Wszystkie te cechy widzimy w postaciach Rolanda i Zawiszy Czarnego. 3lmPG. Wieś rodzinna Zawiszy – Garbów leży w powiecie sandomierskim ok. 10 km od Sandomierza, w gminie Dwikozy. Sam Garbów miał w XIX w. 816 morgów ziemi, czyli około 30 łanów. Był to majątek przynoszący średnio 60 grzywien rocznego dochodu, co pozwalało swoim właścicielom na dość dostatnie życie. Panowie na Garbowie pieczętowali się herbu Sulima. Był to czarny orzeł na żółtym tle- czyli w żółtym polu, a pod nim trzy kamienie w polu czerwonym. O Zawiszy często pisze się Sulimczyk – od nazwy znany przodek Zawiszy to żyjący w pierwszej połowie XIV w. jego dziadek, właściciel podsandomierskiej wsi Garbowo. Stefan z Garbowa, bo tak prawdopodobnie brzmiało jego imię, ożenił się z córką Marcina z Opatkowic i Grodziny w powiecie ksiąskim podKrakowem i miał z nią trójkę dzieci: córkę Elżbietę i dwóch synów Mikołaja i Marcisza. Mikołaj z Garbowa to właśnie ojciec Zawiszy. Odziedziczył po ojcu słynny Garbów. Był przedstawicielem szlachty średniej, zajmował stanowisko kasztelana konarsko – sieradzkiego, czyli osoby odpowiedzialnej za królewskie stadniny koni na terenie województwa sandomierskiego. Ożenił się z Dorotą z Grodziny i miał trzech synów: Zawiszę Czarnego, Jana Farureja i Piotra Kruczka Dzieciństwo i młodość Zawiszy Czarnego Na temat dzieciństwa największego spośród polskich rycerzy wiemy niewiele. Nieznana jest nawet dokładna data jego urodzin. Historycy najczęściej umiejscawiają ją w gdzieś między rokiem 1370 a 1375. Lata młodzieńcze Zawisza i jego bracia spędzili zapewne tak, jak cała ówczesna młodzież szlachecka: na koniu, na polu, w lesie, trochę przy nadzorowaniu pracy chłopów, więcej na łowach. Uczyli się władać mieczem i kopią, rzucać oszczepem, strzelać z łuku, jeździć konno. Sami zapewne służyli sobie w treningach za przeciwników w rycerskim rzemiośle. Dyskusyjną sprawą pozostaje kwestia wykształcenia młodzieńców. Szlachecka młodzież, tego okresu nieczęsto siadywała do książek, rzadkością była nawet umiejętność czytania. Mimo to późniejsze sukcesy na polach dyplomacji świadczą o tym, że jakąś edukację odebrać musiał. Możliwe, że ojciec zaangażował wędrownego kleryka, a może chodzili do pobliskiej szkoły parafialnej w Zawichoście lub nawet Sandomierzu. Z całą pewnością znał też język niemiecki, a może i węgierski, chociaż nie uczył się ich w szkole, lecz później w praktyce życiowej. Na Krakowskim dworze -Garbów Nastoletni Zawisza Czarny pojawił się w Krakowie na początku lat 90. XIV w., prawdopodobnie jako członek orszaku jednego z sandomierskich wielmoży. Trudno dziś powiedzieć, czy Zawisza przybywał do Krakowa z własnym rycerskim rynsztunkiem. Możliwe jednak, że ojciec był w stanie zaopatrzyć go w dobrego, osobiście wybranego rumaka bojowego. Atutami Zawiszy musiały być zatem w pierwszych latach pobytu w stolicy jedynie przymioty osobiste – siła, sprawność, inteligencja, a także doskonała znajomość kultury dworskiej. Okres przebywania na wawelskim dworze był dla Zawiszy czasem zgłębiania tajników wielkiej polityki Władysława Jagiełły i zdobywania znaczących przyjaciół. Na królewskim dworze była także okazja do dalszego doskonalenia rycerskiego rzemiosła, bo tu odbywały się turnieje rycerskie. Można było się zmierzyć z tęższymi rycerzami, nawet o sławie europejskiej, nie tylko krajowej. Zawisza Czarny zdołał zabłysnąć na pierwszych turniejach, po raz pierwszy też dane mu było ruszyć na prawdziwą wojnę. Przymioty Zawiszy w krótkim czasie utorowały mu drogę do zrealizowania pierwszego wielkiego marzenia – został pasowany na rycerza, wchodząc tym samym na ścieżkę, którą miał kroczyć do końca życia. Małżeństwo Zawiszy Żoną Zawiszy Czarnego była bratanica biskupa krakowskiego Piotra Wysza – Barbara z Radolina. Zawisza poznał ją zapewne w Krakowie, bądź na dworze stryja, bądź - co jest bardziej prawdopodobne – w orszaku królowej Jadwigi. Małżeństwo Zawiszy jak większość małżeństw było na pewno małżeństwem z rozsądku. Rycerz, którego jedyny walor stanowiło zapewne władanie mieczem i kopią, musiał się wesprzeć znacznym posagiem. Na temat Barbary nie zachowało się zbyt wiele informacji. Wiadomo, że troszczyła się o majątek męża pod jego nieobecność, a i sama wniosła znaczne wiano trzy tysiące grzywien i posiadłość rożnowską razem ze świeżo wybudowanym tam zamkiem. Związek Zawiszy z Barbarą trzeba zaliczyć do udanych. Sulimczyk, choć był rzadkim gościem we własnym domu, zapewnił swojej żonie dostatnie życie. Z małżeństwa tego przyszło na świat czterech synów: Marcin, Jan, Stanisław i Zawisza. Służba u Zygmunta Luksemburskiego Większość historyków łączy karierę Zawiszy Czarnego z osobą króla węgierskiego Zygmunta Luksemburczyka, który w 1397 roku przybywa z przyjacielską wizytą na dwór wawelski. Władca ten choć niechętny Jagielle i mający z Polską wiele kwestii spornych, był w tym czasie w niezwykle ciężkiej sytuacji. Władysław Jagiełło nie odtrącił ręki wyciągniętej na zgodę. Luksemburczyk został przyjęty w Krakowie nadzwyczaj okazale, na jego cześć wyprawiono niezwykle wystawne uczty i turnieje rycerskie. Właśnie przy okazji udziału w turnieju Zawiszy Czarnego, który popisywał się swoją sprawnością, zwrócił na siebie uwagę węgierskiego monarchy. Być może bezpośrednim powodem nawiązania przyjaźni pomiędzy Luksemburczykiem i Sulimczykiem był stoczony między nimi pojedynek. Wkrótce po gonitwach rycerskich król Węgier zaprosił Zawiszę Czarnego i jego brata Farureja na własny dwór do Budy. Dla Zawiszy Czarnego była to okazja by móc wykazać się swą odwagą i umiejętnościami. Już kilka lat później Zawisza cieszył się w Budzie wielkimi łaskami węgierskiego króla. Świadczyć o tym może fakt, iż za wstawiennictwem Zawiszy król Zygmunt wypuszcza z więzienia polskich rycerzy, schwytanych podczas granicznych zatargów z węgierskimi sąsiadami. Dziedzic z Garbowa otrzymał także wiele bardziej wymiernych dowodów królewskiej łaski. Król Zygmunt obdarzył Zawiszę majątkiem ziemskim na terenie należącej wówczas do królestwa węgierskiego Słowacji. Na dworze Luksemburczyka Zawisza przebywał wielokrotnie, jednak nad przyjaźń z nim przedkładał lojalność wobec polskiej Korony i Władysława Jagiełły. W 1408 r. Sulimczyk wziął udział w przygotowanej przez Zygmunta krucjacie. Jednak zamiast walczyć przeciwko muzułmańskim Turkom, został skierowany do Bośni. Tam dowiaduje się o wojnie jaka lada chwila miała wybuchnąć między Polską i Litwą a zakonem krzyżackim. Pomimo próśb i obietnic Luksemburczyka, który za wszelką cenę chciał utrzymać Zawiszę i wielu innych rycerzy polskich przy sobie, Sulimczyk pozostał wierny Władysławowi Jagielle i wyjechał do Polski. Udział w bitwie pod Grunwaldem Powrót Zawiszy Czarnego do zagrożonej ojczyzny świadczył o jego patriotyzmie i z całą pewnością poprawił morale gromadzącego się przy polskim królu wojska. W czasie kampanii 1410 r. Zawisza i Jan Farurej weszli w skład wielkiej chorągwi królewskiej – oddziału największego i skupiającego najdzielniejszych królewskich rycerzy. Zawisza Czarny był jednym z przedchorągiewnych. Należał do elitarnych wojowników pędzących konno przed własnym chorążym, na samej szpicy formacji i rozbijających kopiami wrogie szyki. Funkcja przedchorągiewnego była powierzana najdzielniejszym i najsprawniejszym rycerzom chorągwi. Oprócz umiejętności musieli oni wykazywać się znakomitą orientacją do szybko zmieniającej się sytuacji w czasie bitwy. Na temat osobistych poczynań Zawiszy Czarnego pod Grunwaldem nie zachowały się żadne wzmianki źródłowe. Należy domyślać się, że był wśród tych którzy sprawnie poradzili sobie z elitą krzyżackiej armii. Natomiast Henryk Sienkiewicz tak opisuje jego czyn: „ między przedchorągiewnymi, szedł najstraszniejszy ze wszystkich Polaków, Zawisza Czarny herbu Sulima. Pod okropną ręką Zawiszy ginęli bitni mężowie, jakby w tej czarnej zbroi sama śmierć szła im naprzeciw, on zaś walczył z namarszczoną brwią i ściśniętymi nozdrzami, spokojny, uważny, jakby zwykłą odbywał robotę; czasem równo poruszał tarczą i odbijał cios, lecz każdemu błyskowi jego miecza odpowiadał krzyk straszny porażonego męża, a on nie oglądał się nawet i szedł pracując naprzód, jak czarna chmura, z której co chwila piorun wypada.” Królewski dyplomata Zwycięstwo nad Krzyżakami nie rozwiązywało wszystkich problemów polskiej Korony. Pokój toruński nie doprowadził do zniszczenia państwa krzyżackiego i wkrótce miał wybuchnąć kolejny konflikt. Co gorsza, Polska formalnie znajdowała się w stanie wojny ze sprzymierzonym z zakonem Królestwem Węgierskim. Problem ten został rozwiązany w dużej mierze dzięki Zawiszy Czarnemu, którego szlachetność i prawdomówność, sprawiły, że zaufał mu zarówno Władysław Jagiełło, jak i Zygmunt Luksemburski. Do pojednania i spotkania monarchów doszło na zjeździe w Lubowli w 1412 r. Był to dopiero początek dyplomatycznej kariery Zawiszy Czarnego. W obliczu zbliżającej się kolejnej wojny z zakonem krzyżackim rycerz z Garbowa, udał się kilkakrotnie na Węgry, a także do Czech, gdzie zajmował się werbunkiem najemników do armii polskiej. Wreszcie 18 lipca 1414r., przybył na czele poselstwa do Malborka i osobiście wręczył wielkiemu mistrzowi akt wypowiedzenia wojny. Przeszła ona do historii jako wojna głodowa. Pod koniec 1414r. Zawisza Czarny został minowany jednym z oficjalnych przedstawicieli królewskich na sobór powszechny w Konstancji. Dzięki temu przebywał w gronie najwybitniejszych ludzi owego czasu: uczonych , polityków, władców, rycerzy. Musiał reprezentować nie tylko siłę mięśni i sprawne władanie bronią, ale i zalety umysłowe. Jego zadanie polegało nie tylko na obronie polskich interesów, lecz także na godnym zaprezentowaniu rodzimego rycerstwa. Sulimczyk wykonał zadanie celująco. Śmierć Zawiszy Czarnego W roku 1421, kiedy rycerz z Garbowa po raz kolejny znalazł się na dworze Zygmunta Luksemburskiego, ten szykował się do wyprawy przeciwko husytom. Zawisza Czarny nie mógł przepuścić takiej okazji i przyłączył się do królewskiej armii. Wziął udział w bitwie pod Kutną Chorą 2 stycznia 1422r., a następnie osłaniał odwrót pokonanych wojsk królewskich, broniąc wraz z innymi miasta Niemiecki Bród. Po kilku dniach ostrzału z armat miasto poddało się, a jego załoga, w tym także Zawisza Czarny, dostała się do czeskiej niewoli. Nie pozostał w niej jednak długo, gdyż król Jagiełło wykupił go za bajeczną kwotę. W jako jeden z wyższych dowódców wyruszył z Luksemburczykiem na oczekiwaną przez całe życie wyprawę przeciwko Turkom. W czasie oblężenia naddunajskiej twierdzy Gołębiec jego oddział został odcięty przez żołnierzy osmańskich i wybity niemal do nogi. Zawisza Czarny odrzucił możliwość ucieczki i pozostał ze swoimi współtowarzyszami broni do końca. „Niebawem obskoczony przez Turków - pisze Długosz - którzy wzięli go za króla lub jakiego księcia dla zbroi świecącej i połowy czarnego orła, którego miał w herbie, na płaszczu rycerskim okrywającym zbroję, dostał się do niewoli”. Według dalszej relacji Długosza jeńca prowadzono do sułtana, zdjąwszy mu szyszak z głowy. W drodze dwaj żołnierze tureccy, z których każdy uważał jeńca za swą własność, pokłócili się o swoje prawa, słabszy więc, aby nie ulec przemocy silniejszego, ściął pojmanemu głowę. W rzeczywistości nie ma jednak pewności w jaki sposób pojmany Zawisza zginął. Wiemy jednak, że poległ jak na idealnego rycerza przystało, samotnie walcząc z wrogami wiary i cywilizacji europejskiej. Jego legenda stała się inspiracją dla przyszłych pokoleń Polaków. Długosz zamieszcza wzruszającą charakterystykę poległego rycerza: „ Nie tylko w tej bitwie, w której pojmany zginął, ale we wszystkich wyprawach okazał się rycerzem dzielnym i znakomitym, słynął odwagą i wielkimi czynami, w których mu nikt nie dorównał, był zaś w mowie słodki i ujmujący, tak że nie tylko ludzi zacnych i szlachetnych, ale barbarzyńców nawet swoją uprzejmością zniewalał. Miał przede wszystkim rzadki w sobie przymiot, że jak w bitwie najśmielszy zapał, tak w radzie najumiarkowańszą okazywał rozwagę. Godzien za swe bohaterskie dzieła nie moich słabych i bezbarwnych, ale Homera samego pochwał.” --- Artykuł pochodzi z serwisu smyntek zapytał(a) o 08:37 Pasowanie na rycerza Zawiszy Czarnego mam takie zadanie z polaka 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 08:40 Został pasowany na rycerza przez go „Czarny Rycerz”.Brał udział w 6 bitwach między innymi w bitwie pod Czarny to człowiek prawdomówny, wierny i sławę jako pierwszy rycerz Europy. 5 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Scenariusz lekcji historii - klasa V szkoły podstawowejTemat: Na zamku rycerskimCele lekcji: Uczeń:• opisuje wygląd średniowiecznego zamku i wymienia jego elementy obronne,• wskazuje miejsca lokalizacji zamków i wyjaśnia ich funkcje,• wymienia mieszkańców średniowiecznego zamku, • definiuje pojęcia: „kodeks rycerski” , „paź”, „giermek”, „pasowanie na rycerza”, turniej rycerski, • wymienia cechy wzoru osobowego rycerza i przedstawia wzór rycerskiej postawy na przykładzie Zawiszy Czarnego,• wyjaśnia kto mógł zostać rycerzem i opisuje strój rycerza, • opisuje uroczystość pasowania na rycerza, • określa wiek, w którym panował Kazimierz Wielki, • wyszukuje w tekście potrzebne informacje,• współpracuje w grupie i prezentuje efekty pracy na forum pracy:• rozmowa nauczająca, • praca w grupach,• praca z tekstem z podręcznika,• praca z ilustracją, • prezentacja,• pracy:• indywidualna,• grupowa,• dydaktyczne:• podręcznik „My i historia. Klasa 5”, s. 40 - 45 ,• zeszyt ćwiczeń „My i historia. Klasa 5”,• krzyżówka z hasłem,• plansza – strój rycerza, plansza – herb rycerski, • ilustracja zamku, brystole, karteczki z napisami, masa mocująca,• rekwizyty: przebranie rycerza, miecz, korona,• prezentacja multimedialna – „Zamki Polski”, przygotowana przez lekcji:FAZA porządkowo – organizacyjne (sprawdzenie listy obecności, podział na grupy). wtórna – każdy uczeń samodzielnie na kartce rozwiązuje krzyżówkę, przypominając zagadnienia z ostatnich lekcji (tematyka krzyżówki - miasta średniowieczne). czym będziemy się uczyć na dzisiejszej lekcji? – uczniowie odczytują hasło otrzymane po rozwiązaniu krzyżówki – „Zamki i rycerze”. Nauczyciel przedstawia temat i cele lekcji. FAZA w rozmowie nauczającej, w oparciu o mapę, wyjaśnia, że najwięcej zamków powstało w czasach panowania Kazimierza Wielkiego (1333-1370) – ostatniego króla z dynastii Piastów. Uczniowie określają wiek panowania wspomnianego władcy. omawia zadania poszczególnych pracują w małych grupach przygotowując krótkie prezentacje na podane tematy:GRUPA I - Na podstawie wiadomości z podręcznika ( i 42-43) przygotowuje ilustrację średniowiecznego zamku z uwzględnieniem jego elementów obronnych oraz lokalizacji. Prezentację uczniowie prezentują na 2 planszach z zakończeniu prezentacji grupy nauczyciel pokazuje uczniom przygotowaną prezentację multimedialną pt.: „Zamki Polski”.GRUPA II - Na podstawie podręcznika (str. 40, ilustracja na str. 41) prezentuje mieszkańców średniowiecznego zamku, zwracając szczególną uwagę na rycerzy, elementy ich stroju oraz zajęcia. Uczniowie wyjaśniają czym był turniej prezentacji grupy następuje wizyta zaproszonego gościa – rycerza Zawiszy Czarnego (uczeń przebrany w strój z epoki), który przedstawia się uczniom, opowiada o swojej drodze do rycerstwa i zostaje w obecności uczniów pasowany na rycerza. W krótkiej scence bierze udział uczeń i nauczyciel. GRUPA III - Na podstawie podręcznika (str. 41) oraz otrzymanych materiałów przygotowuje KODEKS RYCERSKI i prezentuje go uczniom, wyjaśnia także czym był kodeks poszczególnych grup odbywają się w oparciu o ilustracje, przygotowane przez nauczyciela materiały, wiadomości z podręcznika. FAZA PODSUMOWUJĄCA8. Nauczyciel podsumowuje lekcje zadając uczniom pytanie: co oznacza w dzisiejszych czasach powiedzenie: „polegać na kimś jak na Zawiszy”?9. Praca domowa: uczniowie wykonują zadania z zeszytu do krzyżówki: „ZAMKI I RYCERZE” króla, który nosił przydomek dostępu do średniowiecznego spokoju i bezpieczeństwa w średniowiecznym mieście – straż ............. w centrum średniowiecznego mieszkaniec średniowiecznego średniowieczu stał na czele władz miasta. średniowieczu mieszkańcy wybierali ją, aby rządziła grupa mieszkańców średniowiecznego miasta. skupiający rzemieślników podobnych się rzemiosła w warsztacie doświadczonego średniowieczne średniowieczu siedziba rady grupa średniowiecznego miasta. Od VIII wieku, kiedy w zachodniej Europie upowszechniło się używanie strzemion, na polach bitewnych coraz większą rolę zaczęła odgrywać konnica. Strzemiona zapewniały utrzymanie równowagi na koniu, a co za tym idzie konnica zaczęła wreszcie zyskiwać przewagę nad piechotą w czasie bitwy. W starożytności, gdy strzemion w Europie nie znano, konnicę lekceważono, bo utrzymanie się na koniu w czasie walki wymagało nie lada umiejętności. Podstawą wojska była wobec tego piechota. Samo pojawienie się strzemienia wcale nie oznaczało, że wojownik konny zyskiwał automatyczną przewagę nad piechurem. Dopiero kiedy w XI wieku upowszechnił się nowy sposób władania włócznią, którą nie uderzano już z góry, lecz trzymano poziomo pod pachą, okazało się, iż konnica wyrosła na najważniejszy element sił zbrojnych. Takie ułożenie włóczni pozwalało bowiem wykorzystać w czasie ataku impet rozpędzonego konia. Trudno było piechurowi stawić czoła takiej sile. Włócznia została wydłużona, przeobrażając się z czasem w kopię. Odtąd stałym elementem średniowiecznej bitwy stała się szarża ciężkozbrojnej konnicy. Jednak wojownicy konni, walczący kopią, a po jej skruszeniu mieczem, to jeszcze nie rycerze, choć potocznie określani są taką nazwą. Takim wojownikiem mógł zostać każdy, kogo stać było na zaopatrzenie się w krzepkiego konia i odpowiedni ekwipunek. Jazda stała się jednak prawie natychmiast formacją elitarną, bo jedynie osoby zamożne mogły sobie pozwolić na taki wydatek. Elita ta stworzyła wkrótce specyficzną etykę i zawarowała wstęp w swoje szeregi wprowadzając zwyczaj pasowania na rycerza. Jeśli chodzi o etykę rycerską, to niemały wpływ na jej kształtowanie wywarł Kościół katolicki. Kościół w tym czasie starał się wojnę ucywilizować, propagując szeroko od X wieku chociażby ideę pokoju bożego, czyli zakaz atakowania w czasie działań wojennych duchownych i chłopów. Wojna miała zostać ograniczona do samych wojowników. Tym samym zapoczątkowano podział - oczywisty dla współczesnych, a zupełnie nieznany w starożytności - na wojskowych i cywili. Teraz Kościół chciał uczynić z wojowników swoje świeckie ramię. Znalazło to swój wyraz także w samej ceremonii pasowania. Kiedy narodził się zwyczaj pasowania? Miecz i pas rycerski od dawna już stanowiły symbole władzy. Królowie frankijscy Karol Łysy i Ludwik Niemiecki otrzymywali broń w momencie koronacji. Podobnie król niemiecki Otton I, w 936 roku, podczas ceremonii koronacji wziął z ołtarza miecz. Z kolei gdy Ludwik Pobożny w 833 roku zdjął pas i złożył go na ołtarzu, to symbolizowało to zrzeczenie się przez niego władzy. W powyższych przypadkach nigdy jednak nie symbolizowało to dopuszczenia ich w szeregi pełnoprawnych wojowników. Przyjmuje się, że ceremonia pasowania na rycerza zrodziła się w XI wieku. Od tego czasu, aby zostać zaliczonym do grona rycerzy, należało odbyć tę specyficzną inicjację. Przedtem należało terminować w zawodzie jako giermek. W XII wieku ustaliła się już zasada, że pasowanie było ceremonią związaną z osiągnięciem odpowiedniego wieku i zakończeniem nauki wojskowego rzemiosła. Pasowanie na rycerza odbywało się przez uderzenie ręką lub mieczem. Najstarsze informacje źródłowe wspominają o uderzeniu płaską dłonią w policzek lub kark. Zwyczaj pasowania mieczem zrodził się później. Pasowaniu towarzyszyła najczęściej dość rozbudowana ceremonia. Organizowano ją przeważnie w Zielone Świątki. Ze względu na wiosenną pogodę i fakt, iż święto to przywoływało wspomnienie zesłania Ducha Świętego na apostołów. Wszystko to podkreślało religijny i mistyczny charakter ceremonii. Nie istniał jakiś ogólnie obowiązujący ceremoniał, toteż przebieg przygotowań do pasowania i samo pasowanie mogło wyglądać różnie. Nie było nawet ustalone, kto może pasować na rycerza. Mógł tego dokonać każdy rycerz, ale także osoba duchowna. Ceremonie mogły być proste lub wyszukane. Często były to jednak wielkie uroczystości. Oto przykład przygotowań do pasowania. Wieczorem, w przeddzień ceremonii, przyszły rycerz musiał umyć się w łaźni, co miało symbolizować jego oczyszczenie duchowe. Noc spędzał w czystej pościeli. Rankiem przyodziewano go w białą szatę lnianą lub jedwabną, która była symbolem czystości, a na wierzch narzucano drugą, szkarłatną, będącą symbolem krwi, jaką miał przelewać w obronie Kościoła. Następnie obuwano go w brunatne skórznie, których kolor miał przypominać, że człowiek musi powrócić do ziemi. Sama ceremonia mogła wyglądać chociażby tak, jak opisał ją biskup Wilhelm Durand w 1295 roku. Najpierw następowało poświęcenie miecza, potem innych rodzajów uzbrojenia. W trakcie odmawiano modlitwy, w których przewijał się wielokrotnie zwrot: "O Panie, który raczyłeś stworzyć stan rycerski dla obrony Twojego ludu". Wreszcie poświęcony, nagi miecz wręczano rycerzowi, który chował go do pochwy. Miecz przypasywano u boku nowego rycerza. Następnie wymieniano pocałunek pokoju i wreszcie biskup uderzał lekko dotychczasowego giermka, mówiąc: "Odrzuć wszelkie diabelskie pokusy, bądź czujny i wierny Chrystusowi oraz zawsze godny pochwały". Tym samym wchodził on w szeregi rycerzy. Rycerze stojący obok świeżo pasowanego przypinali mu ostrogi. Był to jedyny w pełni świecki element ceremonii, bez udziału duchownych. Na sam koniec pojawiła się jeszcze przestroga: "Oby nigdy nie użył tego miecza w niesłusznej sprawie i ran nikomu nie zadał". Tyle biskup Wilhelm Durand. Z innych źródeł wiadomo, że nierzadko po pasowaniu rycerz udawał się do kościoła i ofiarowywał swój miecz na ołtarzu, poświęcając siebie i swój oręż Bogu. Nie wszyscy jednak uzupełniali w ten sposób ceremonię pasowania. Zresztą pisarze kościelni uważali, iż sam fakt pasowania na rycerza równoznaczny był złożeniu takiego zobowiązania. Nie powinno oczywiście dziwić, że od rycerza wymagano, aby często, a nawet codziennie, chodził do kościoła, a w piątki pościł. Innym uzupełnieniem ceremonii mogły być turnieje rycerskie, na których świeżo pasowany rycerz wykazywał się swymi umiejętnościami. Zazwyczaj w źródłach zachowały się opisy pasowania przedstawicieli ówczesnej elity, a zwłaszcza członków rodzin panujących. Wystawna była chociażby uroczystość pasowania 22 - letniego następcy tronu angielskiego, późniejszego króla Edwarda II, w 1306 roku. Edwarda II pasował jego ojciec. W trakcie uroczystości pasowano jeszcze 276 giermków. Dokonał tego świeżo upieczony rycerz jakim był Edward II. Wszystkie koszty ceremonii, a zatem zakupu niezbędnych szat, poniósł skarb królewski. Uroczystość nie obyła się jednak bez zgrzytów, gdyż w ścisku i zamęcie dwóch świeżo pasowanych rycerzy zginęło, a kilku zemdlało. Na pewien czas trzeba było nawet przerwać ceremonię, aby uspokoić tłum, który wszczął zamieszki. W Polsce pierwszy zachowany w źródłach opis pasowania dotyczył Bolesława Krzywoustego. Pasowany on został przez ojca, księcia Władysława Hermana, w święto Wniebowstąpienia Najświętszej Marii Panny, czyli 15 sierpnia 1100 roku. Tego samego dnia Władysław Herman uczynił rycerzami wielu rówieśników Krzywoustego. Jak widać zwyczaj pasowania dotarł do Polski dość szybko. Nie była to zresztą pierwsza w ogóle ceremonia tego typu w Polsce, gdyż pasem rycerskim szczycił się przecież starszy kilkanaście lat od Bolesława jego brat przyrodni Zbigniew. Od połowy XII wieku ceremonia pasowania stała się najważniejszym momentem w życiu rycerza, niezależnie od tego, czy była ona prosta, czy wyszukana. Tym bardziej, iż w XIII wieku w niektórych regionach wprowadzono drastyczną zasadę, że kto do osiągnięcia określonego wieku nie został pasowany, ten spadał w szeregi chłopów. We Flandrii należało zostać rycerzem do osiągnięcia 25 lat, w Katalonii do 30 lat. Był to symptom pewnej zmiany. Początkowo przecież konnym wojownikiem mógł zostać każdy, kogo stać było na odpowiedni ekwipunek. Wraz z pojawieniem się pasowania rycerskiego, w poczet rycerzy mógł zostać zaliczony każdy, kto był konnym wojownikiem i kto dostąpił tej ceremonii. Dla wielu była to niewątpliwie droga do awansu społecznego. Tym samym w XI i XII wieku na Zachodzie Europy nie wszyscy rycerze byli szlachcicami. Zresztą jeszcze pod koniec XIII wieku trzej rycerze we Francji, którzy potrzebowali czwartego rycerza, bo tego wymagała jakaś procedura sądowa, dopadli na drodze przypadkowego chłopa i pasowali go na rycerza. Ale wypadek ten był już tylko wspomnieniem dawnych zasad. Nowe reguły wykluczały osoby nie mogące wykazać się odpowiednim pochodzeniem od możliwości dostąpienia pasowania. W 1186 roku cesarz Fryderyk Barbarossa zabronił pasowania synów księży lub chłopów. W 1231 roku cesarz Fryderyk II wydał prawo: "Nikt nie powinien się uważać za rycerza, kto nie z rodu rycerskiego pochodzi, chyba że nasza łaska i zezwolenie pozwolą na ten zaszczyt". Z kolei w Katalonii w 1235 roku Kortezy uchwaliły: "Nakazujemy, aby nikt, kto nie jest synem rycerskim pasowany nie był". W ten sposób utrwalał się elitarny charakter stanu rycerskiego. Odtąd rycerzem mógł być tylko potomek rycerza, a zatem szlachcic. W praktyce istniały furtki, by wejść w szeregi stanu rycerskiego, a największą stanowiły nieustanne problemy finansowe władców. Przykładowo po klęsce francuskiej pod Cortuai w 1302 roku, w której poległo ponad tysiąc rycerzy francuskich, król Filip IV Piękny ogłosił, że jest gotów uczynić rycerzem każdego, kto wniesie do królewskiego skarbu odpowiednią opłatę. W podobny sposób uzyskiwał fundusze cesarz Karol IV Luksemburski. Z drugiej jednak strony, skoro szlachcicem było się z urodzenia, przestano zabiegać o pasowanie, tym bardziej, że koszty ceremonii były przecież wysokie. Zatem o ile początkowo nie wszyscy rycerze byli szlachcicami, tak w XIII wieku wszyscy rycerze byli szlachcicami, ale już nie każdy szlachcic był rycerzem. Nie powinno zatem dziwić, że w XIV i XV wieku coraz bardziej upowszechniał się zwyczaj pasowania na polu bitwy. Nie przestrzegano wówczas jakiegoś określonego ceremoniału i ograniczano się do uderzenia mieczem i wypowiedzenia formuły: "Stań się rycerzem". Nie pociągało to zatem kosztów i mniej zamożni giermkowie mogli zostać tym sposobem rycerzami. Zwyczaj ten przyjął się także w Polsce. Przykładowo Władysław Jagiełło pasował wielu rycerzy przed bitwą pod Grunwaldem w 1410 roku. Czasami do pasowania dochodziło też w sposób dość przypadkowy, jak chociażby w 1338 roku przed bitwą między armiami francuską i angielską pod Vironfosse: "Dzień minął do południa na dyskusjach i debatach. Około południa na równinie pojawił się zając i zaczął biegać wśród szeregów francuskich. Powstał wielki krzyk i hałas. Niektórym wydawało się, że pierwsze szeregi walkę rozpoczęły. Nakładano więc hełmy i gotowano broń. Kilku nowych rycerzy zostało wtedy pasowanych przez earla z Hainault. Pasował on ich czternastu. Od tej już pory nazywano ich rycerzami zająca". Jak widać pasowanie na rycerza mogło przybierać różną formę. Pojawiło się jako wyraz dążeń w gronie konnych wojowników do ograniczenia dostępu do rzemiosła wojennego przed ludźmi spoza ich grupy. Stan rycerski stał się w efekcie swego rodzaju cechem, w którym należało najpierw terminować jako giermek. Rycerze stworzyli jednak równocześnie swój specyficzny kodeks zachowań, którego przestrzegania oczekiwali od każdego z przyjmowanych do ich grona. Takie pojęcia jak prawość, honor, odwaga i uczciwość na trwale związały się z obrazem rycerza. A jaki rycerz był naprawdę? To już zupełnie inna historia.